Tawo i Sunji z Merkurego: Wojna nuklearna na Ziemi
Ja: Więc jak się masz?
T&S: U nas dobrze. Widzimy, że na planecie Ziemia nie idzie ci tak dobrze.
Ja: Myślę, że będzie dobrze.
T&S: Wtedy rozumiesz rzeczywistość, zamiast obawiać się nierzeczywistości. To był problem z planetą Ziemia prawie od samego początku… nierzeczywistość, którą ludzie wolą manifestować.
Ja: Nie rozumiem, co jest lepsze w kolejnej wojnie.
T&S: Jednak wielu ludzi na świecie to robi! Wierzą, że wojna powstrzymuje problemy.
Ja: Kręcę głową.
T&S: Pozwól, że opowiemy Ci trochę historii Ziemi… może już to wiesz, a może nie. Wiele lat temu, mniej więcej w czasach Atlantydy, twoja siostrzana planeta Vulcan została wysadzona w powietrze. Byli w stanie wojny. Była to wojna wewnętrzna, w której wiele negatywnych frakcji spoza planety pomagało mieszkańcom planety kontynuować wojnę. Dostarczali broń i paliwo obu stronom wojny, to jest to samo, co twoi watażkowie robią teraz na ziemi. Zaopatrują obie strony. Czemu? Ponieważ lubią wojnę. Planeta została wysadzona w powietrze, ale wcześniej wielu z nich udało się uciec. Vulcan to miejsce, w którym znajduje się teraz twój Kyper Belt. Te walczące frakcje udały się na Marsa i tam kontynuowały wojnę. Ludzie, którzy już mieszkali na Marsie, kazali im odejść. Oni zrobili to . Gdzie oni poszli?
Zeszli na ziemię.
Wasza obecna sytuacja ma wiele wspólnego z wydarzeniami w historii naszego Układu Słonecznego, nie mówiąc już o całej galaktyce.
Ja tak. Wiedziałam o Vulcanie, a niektórzy nazywają go Maldek, wybuchającym z powodu wojny.
I że przybyli tutaj i stali się 13 liniami krwi. A może oni?
T&S: Niezupełnie.
Stali się niewolnikami trzynastu rodów, które już zostały ustalone.
Annunaki to ci, którzy tworzą linie krwi – łączyli się z ludźmi, aby żyć wśród was. Są to tak zwane długie głowy, ale są to Annunaki.
Teraz ci Annunaki zostali zinfiltrowani przez potężnych demonów, Archontów, a walczące frakcje, które walczyły na Marsie, zostały uwiedzione, by stać się ich rasą niewolników. Rolą Ziemian w tym było bycie zwierzęciem – byliście wyzyskiwani i jesteście do dziś.
Ja: Więc oni nawet nie widzą nas jako ludzi – myślą, że jesteśmy zwierzętami.
T&S: Tak. To protekcjonalne. Kiedy uprawiają seks z twoimi samicami, to tak, jak gdyby twój mężczyzna uprawiał seks z owcami.
Ja: Zawsze zauważyłam, że na tej planecie istnieje hierarchia. To, co dzieje się między dwoma niższymi poziomami, jest zawsze odtwarzane na wyższych poziomach i oczywiście na odwrót.
T&S: To smutne. Twoi ludzie byli tak prześladowani, trzymani w niewoli przez tak długi czas. Teraz wreszcie dostajesz swoją pierwszą szansę na prawdziwą wolność, ale oznacza to, że wraz ze swoją planetą musisz wznieść się do piątego wymiaru.
Ja: Słyszałem to z perspektywy, że Gaia w zasadzie ma dość i ma już dość naszej walki i sposobu życia, a ona odchodzi, aby przejść do 5D z nami lub bez nas.
T&S: (uśmiecha się) To jest trzecio-wymiarowa perspektywa Ziemi, Sharon. W rzeczywistości Gaia rozumie, co cię uratuje i postanowiła podjąć to wniebowstąpienie, aby ułatwić ocalenie ludzi na ziemi. To nie ma nic wspólnego z tym, że ma cię dość.
Ja: Tak, myślę, że ludzie na Ziemi mają tendencję do interpretowania rzeczy przez własne filtry, więc tworzymy dziwne wyjaśnienia natury i zachowania zwierząt.
T&S: Nic innego nie możesz zrobić. Dlatego potrzebujesz wyższego przewodnictwa.
Ja: Więc gdzie był Merkury podczas tego procesu Wzniesienia? Gdzie byli mieszkańcy Merkurego i co robili w tej sprawie, jeśli w ogóle, powiedzmy od grudnia 2012 roku?
T&S: Nasze statki zdobią Twoje niebo. Badamy was, wasze reakcje, próbujemy zrozumieć wasze myślenie. Pomagamy chronić kluczowych graczy w tym procesie wyzwolenia. Jesteśmy zarówno na ziemi, jak i pod twoim niebem, Sharon.
Faktem jest, jak być może zauważyłaś, że nie wszyscy merkurianie wyglądają jak Ziemianie.
Twoje linie krwi różnią się od naszych, chociaż wszyscy uważamy się za ludzi. Masz wielu Nordyków, a także linie krwi o określonych kolorach skóry, a twoje oczy są stosunkowo proste. Mamy oczy, które zdradzałyby, że jesteśmy obcymi dla waszej planety, więc kiedy spacerujemy między wami, albo używamy kombinezonów, albo ciemnych okularów przeciwsłonecznych, których nigdy nie zdejmujemy.
Ja: Tak, to prawda. Patrzę na zdjęcia czterech merkurian z rady słonecznej, a potem drugi merkurianin, którego znam, jest człowiekiem wężem, więc tak, nie wydajesz się być zbyt podobny do nas.
T&S: Nie. Współpracujemy z Wenuzjanami, którzy przewodzą słonecznemu projektowi wyzwolenia Ziemi.
Mamy wiele wskazówek do udzielenia.
Ziemia ma historię z Merkurym, choć niekoniecznie pozytywną.
Oczywiście te walczące ludy, które przybyły na Atlantydę, szukały podboju w całym Układzie Słonecznym, a jedną z planet, które postanowili zaatakować, był nasz, Merkury. Merkury jest wspaniałym myśliwym i wspaniałym bogiem wojny, podobnie jak jego ludzie. Broniliśmy się przed atakami ziemi i z kolei musieliśmy odszukać tych, którzy dokonywali tych czynów i spróbować sobie z nimi poradzić. Cóż, nie dostaliśmy ich wszystkich.
Twoi Atlantydzi i Lemurianie, którzy byli wówczas najbardziej zaawansowanymi rasami na ziemi, sprzeciwili się naszemu lądowaniu, aby uzyskać sprawiedliwość. Jedyne, co staraliśmy się zrobić, to powstrzymać ataki na naszych ludzi, ale z jakiegoś powodu sprzeciwiano się temu.
Ja: Prawdopodobnie czarna magia.
Są w tym dobrzy.
T&S: To możliwe, ale trudno uwierzyć, że Lemurianie sprzeciwiliby się naszemu szukaniu sprawiedliwości.
Ja: Może jest w tym coś więcej.
Wyczuwam, że może sprzeciwili się Merkurianom.
T&S: Tak, przez długi czas byliśmy walczącym gatunkiem. W końcu znaleźliśmy spokój w czasach waszej Atlantydy i Lemurii, więc być może nasza obecność nie była mile widziana, ponieważ wspomnienia tego, czym się staliśmy, były tak świeże w ich umysłach.
Ja może. Jestem pewna, że teraz jest lepiej.
T&S: Rozmawiamy z Adamą, Shariną i Tethenem z Rady Ziemi, ale są też inni, którzy nie chcą z nami rozmawiać. Wolą kontaktować się przez Adamę i wyrażać swoje opinie za naszymi uszami. (Z dala od miejsca, w którym możemy je usłyszeć). Blokują się również telepatycznie, więc nie możemy słyszeć ich myśli.
Ja: Hmmm. Wygląda na to, że nadal musisz naprawiać ogrodzenia. To takie powiedzenie, które mamy. Wynagradzać.
T&S: Nadal istnieją nierozwiązane aspekty, które prawo naturalne chciałoby nas uzdrowić. Ciężko pracujemy, aby to zrobić. Pomyśleliśmy, że być może moglibyśmy naprawić ogrodzenia, pomagając zewnętrznej ziemi, a robiąc to, Agarthanowie zobaczą, że jesteśmy teraz życzliwym gatunkiem o dobrych intencjach.
Ja: chciałam cię zapytać, co myślisz o sąsiadach takich jak my, którzy ponownie wciskają nuklearne guziki?
T&S: Jesteśmy chronieni.
Mamy planetę, która doskonale nadaje się do osłaniania, a nawet osłaniania planety, tak abyśmy byli niewykrywalni dla wrogich istot pozaziemskich, które wlatują do tego Układu Słonecznego. Ale tak, to tkanka kosmosu dotyczy wszystkich, gdy w grę wchodzi technologia jądrowa.
Zdajesz sobie sprawę, że masz to od szaraków, prawda?
Ja tak. Z pewnością to nie Ashtar dał go na ziemię!
kupa śmiechu
T&S: Dali ci tę technologię, wiedząc, że wykorzystasz ją nadużywając, by w końcu się zabić, a twoi ludzie dali się uwieść, ponieważ czuli, że to daje im taką moc. Transakcja dotyczyła technologii nuklearnej w zamian za ludzkie życie, więc jak widzą to Zeta, wygrali w obu przypadkach. Tak czy inaczej zabijacie się.
Ja: Pewnego dnia też mi przypomniano, może to byliście wy, że Zetas mają swój własny plan dla Ziemi.
Mogą współpracować z innymi negatywnymi gatunkami, ale mają własny plan dla naszego ludu i z tego powodu muszą zostać zabrani z planety i również aresztowani.
Phil Schneider powiedział mi o tym i jest to na naszej pierwszej stronie internetowej w ramach Agendy Zeta. Połączę go poniżej, jeśli chcesz to przeczytać. Ale nie myślcie, ludzie, że ze wszystkimi nikczemnymi istotami w galaktyce, istnieje jeden plan dla tej planety – jest wiele gatunków, które są wyzyskiwaczami i jedyną rzeczą, którą chcą wykorzystać, są te, które mają większą władzę niż oni sami. Mogę ci powiedzieć z przeszłych doświadczeń, że ci, których chcą wykorzystać, to ci, którzy mają moc, którzy nie zdają sobie sprawy, jak potężni są.
T&S:
Tak, są złe.
Dają wam środki do zabicia się – lub popełnienia samobójstwa, tak jak to widzą.
Nie zrobili nic złego.
Wierzą, że są niewinni i nie mogą być prześladowani przez powszechne prawo za swoje czyny.
Ja: Jak dawanie dziecku pistoletu. Co mogłoby pójść źle?
T&S: Tak, wiele negatywnych gatunków jest tak manipulujących. Jednakże, chociaż Merkurianie są dumni ze swojej obrony, starają się pomagać innym w potrzebie. Punktem wyjścia są oczywiście sąsiedzi, ponieważ mieszkają tak blisko ciebie.
Ja: To oczywista strategia.
T&S: Jak już powiedzieliśmy, Agarthans nadal mają zastrzeżenia do ludzi z Merkurego, ale ci na powierzchni nie, więc wolimy ci pomóc w budowaniu zaufania ze wszystkimi innymi mieszkańcami galaktyki.
Ja: To dobra strategia.
T&S: Chcielibyśmy Was podwieźć, jednak musimy zapytać o to Waszych gospodarzy (?).
Ja: Ciekawe użycie słowa „gospodarz”.
Mówisz o związku pasożytniczym?
T&S: Sugerujemy, że Ivo i Ashtar byli gospodarzami twojej podróży na Ziemi i nadal ją prowadzą, ponieważ chronią cię przed wieloma krzywdami.
Ja: Tak, nie wiem, czy mamy na to słowo.
AIDS?
Facylitatorzy?
Prawdopodobnie najlepsi byliby moderatorzy.
Ułatwiają mi życie na ziemi.
Tak, wiem, że dawno by się skończyło, gdyby mnie nie chronili.
T&S: W takim razie bardzo dobrze. To wystarczy na wprowadzenie, Sharon.
Dziękujemy za poświęcony czas.
Ja: Dziękuję Tawo i Sunji.
Zapamiętaj przejażdżkę swoim statkiem!
T&S: Do widzenia.
**Kanał: Sharon Stewart
** Źródło
