Tunia:
jak radzić sobie z cierpieniem
Moi najdrożsi bracia i siostry,
Mówi Tunia.
Kocham cię tak bardzo.
Wiele osób jest teraz przestraszonych lub wściekłych. Jest to bardzo zrozumiałe. Stawiasz się w całkowicie niesprawiedliwej i miażdżącej sytuacji. Wielu z was ma przyjaciół rodziny, którzy niedawno zmarli. Wielu z was zostało porzuconych przez przyjaciół lub rodzinę tylko dlatego, że mówili im prawdę. Niemal wszyscy widzą, jak pogarszają się wasze warunki życia i deptano wasze prawa.
Prawie wszyscy martwicie się o przyszłość, ponieważ wiele mówi się o przerażających rzeczach, które mogą się wydarzyć w przyszłości, podczas gdy szare kapelusze i galaktycy nie zobowiązują się do namacalnego rozwiązania tej sytuacji w najbliższym czasie.
Mimo, że ta okropna sytuacja trwa już od lat.
Twoje odczucia są całkowicie zrozumiałe.
Gdybym była na twoim miejscu, czułabym się dokładnie tak, jak ty, i może do tej pory wyłamałbym się ze stresu.
Szczerze mówiąc, galaktycy byli rozczarowani brakiem prędkości, z jaką poruszają się szare kapelusze. Tak, pewne rzeczy dzieją się w tle, ale uważamy, że publiczne aresztowania i publiczne ujawnienie powinny już się rozpocząć. Nie zgadzamy się z narracją szarych kapeluszy, że ich obecny plan jest „jedyną drogą”.
Galaktycy rozważają podjęcie bardziej bezpośrednich i otwartych działań, ale wiąże się z tym kilka problemów oraz potencjalnych zagrożeń i pułapek. Jednym z tych zagrożeń jest to, że jeśli popchniemy Ziemian do społeczeństwa opartego na miłości, może to nie przetrwać. Ostatni raz próbowaliśmy tego z Atlantydą i jak wiecie, upadło.
Mimo to rozumiemy, że poziom cierpienia Ziemian i ziemskich dzieci jest całkowicie nie do zaakceptowania. Galaktycy rozważają więc swoje opcje.
I ostatecznie zrobimy to, o co prosi nas Źródło, więc modlenie się do Źródła może być skuteczniejszym sposobem wpływania na nas, galaktyków, niż proszenie nas bezpośrednio.
Argumentowałam za bardziej bezpośrednią interwencją życzliwych Galaktyk, ale szczerze mówiąc, jest wielu Galaktyków z wielu ras z wieloma punktami widzenia zaangażowanymi w tę dyskusję. Niestety nie mogę zagwarantować, że ani galaktycy, ani szare kapelusze rozwiążą tę sytuację w najbliższym czasie.
Dlatego dzisiaj chciałabym mówić o tym, jak sobie radzić z cierpieniem.
Najważniejszą rzeczą jest nie tłumić, nie osądzać ani nie próbować zmieniać swoich uczuć. Zamiast tego po prostu świadomie je obserwuj. Tak, to jest przerażające, trudne i potencjalnie bolesne, ale na dłuższą metę będziesz cierpieć bardziej, jeśli tego nie będziesz obserwować. W końcu ból lub strach trafią do twojej podświadomości, gdzie sprawią, że świat stanie się bardziej szary lub przerażający.
Hakann omówił to w swoim przesłaniu zatytułowanym: „Hakann: Ścieżka obserwacyjna”. Powiedział, że niekoniecznie musisz spędzać godzinę na obserwowaniu swoich uczuć – często wystarczy kilka sekund tu i tam. Możesz w pełni zaakceptować swój ból i strach, na przykład myśląc „Przyjmuję mój ból i strach” i świadomie się na tym skupiając, ale nie musisz tego robić. Sama obserwacja bólu lub strachu przez kilka sekund, gdy tylko się pojawi, jest już bardzo pomocna.
Inną częścią obserwowania swoich uczuć może być pytanie, czy za twoim powierzchownym uczuciem kryje się inne uczucie. Na przykład, bardzo często, gdy pojawia się złość, pod spodem kryje się również strach lub ból. Nie oznacza to, że złość jest nieważna, ale dobrze jest obserwować strach lub ból.
Nie jesteśmy fanami świadomego robienia czegoś, żeby poczuć się lepiej, jeśli w tym momencie doświadczasz tzw. negatywnych emocji. Rozumiemy to i moglibyśmy zrobić to samo, gdybyśmy byli na twoim miejscu, ale lepiej jest po prostu obserwować ból lub strach, który się pojawia.
To powiedziawszy, dobrze jest nie narażać się niepotrzebnie na ból. Jeśli w tej chwili czujesz się dobrze, to nie musisz zaczynać świadomie odkopywać starego bólu, czytać mainstreamowych wiadomości i wpadać w przerażenie, złość lub smutek z powodu tego, co tam zobaczysz. Jeśli chcesz coś zrobić, ponieważ sprawia, że czujesz się dobrze, zamiast robić coś, ponieważ odciąga cię to od bólu, to oczywiście jest to fantastyczne.
Bardzo dobrze jest też rozmawiać z ludźmi. Dwa tygodnie temu Hakann udostępnił wiadomość zatytułowaną „Hakann: Chcesz listonosza Lightworker?” Jeśli nie masz z kim porozmawiać, są tam ludzie, z którymi możesz wysłać e-mail i rozpocząć rozmowę. Nie bój się dzielić tym, że cierpisz lub się boisz, ponieważ prawie wszyscy są teraz. Jeśli to udostępnisz, inne osoby prawdopodobnie odczują ulgę, że rozmawiają z kimś, kto również jedzie na tej samej łodzi co oni.
Możesz też prowadzić dziennik.
Dobrze jest też zdać sobie sprawę, że większość z was jest silniejsza niż myślicie. W tej chwili wielu z was może myśleć „nie przetrwamy kolejnego takiego roku, potrzebujemy teraz interwencji galaktyki”. Ale chociaż zgadzam się, że my, Galaktycy, powinniśmy interweniować, prawda jest taka, że zdecydowana większość z was przetrwałaby kolejny taki rok. Tak, to może być bardzo bolesny rok, ale zdecydowana większość z was by przeżyła. Przyznaj sobie, że naprawdę możesz przetrwać prawie wszystko, ponieważ taka jest prawda. W końcu przeżyłeś już niewiarygodną ilość presji psychicznej.
Ponadto dobrze jest mieć perspektywę, że to też minie. Bardzo prawdopodobne, że pewnego dnia my, galaktycy, wylądujemy, mroczni kontrolerzy zostaną aresztowani, nastąpi ujawnienie i wasze życie będzie lepsze, niż możecie sobie teraz wyobrazić. A twoje rany zostaną wyleczone, a ból złagodzony. To nie sprawia, że twój obecny ból jest mniej ważny, ale myśl, że ten obecny ból nie będzie trwał wiecznie, przynosi pewne pocieszenie. Pewnego dnia będziesz wolny i będziesz miał możliwość fizycznego ponownego połączenia się ze swoją gwiezdną rodziną. To obiecuję.
Wreszcie, dobrze jest zdać sobie sprawę, że im więcej wykonujesz własną pracę duchową i obserwujesz własne emocje i leczysz własną traumę w obecnym okresie, tym łatwiejsze i płynniejsze będą twoje interakcje z nami, galaktykami.
Wyobraź sobie, że jesteś życzliwym galaktykiem, co oznacza, że kochasz wszystkich bezwarunkowo i nigdy nie użyłbyś przemocy bez bardzo dobrego powodu i nigdy nie kłamałbyś. Wyobraź sobie także życie w społeczeństwie, w którym wszyscy tacy są.
Następnie wyobraź sobie, że obserwujesz Ziemian, którzy za twojego życia dokonywali publicznych egzekucji, podczas których torturowali ludzi na śmierć, a przeciętni obywatele oglądali ten spektakl dla zabawy. Stało się to podczas waszego średniowiecza, a wasze średniowiecze mieści się w okresie życia wielu galaktyk. Większość galaktyk ma długość życia znacznie dłuższą niż długość życia Ziemianina.
Czy potrafisz sobie wyobrazić, jak szokujące i przerażające byłoby dla istoty, która kocha wszystkich bezwarunkowo, obserwowanie rasy istot, które lubią patrzeć, jak ktoś jest torturowany na śmierć?
Tak, z twojej perspektywy, to, co wydarzyło się w odległej przeszłości, ale z naszej perspektywy, to, co wydarzyło się za naszego życia.
Racjonalnie rozumiemy, że dzisiejsi Ziemianie są już znacznie bardziej rozwinięci niż ludzie w tamtych czasach. Ale nawet dzisiaj większość Ziemian nie kocha tych innych Ziemian, którzy mają tak zwane złe opinie. Z naszego punktu widzenia nie musisz zgadzać się ze wszystkimi i dobrze jest chronić siebie i innych przed bezpośrednią krzywdą, ale każdy zasługuje na miłość, bez względu na to, jak bardzo jest zagubiony.
Każdy zasługuje również na wolną wolę, z wyjątkiem przypadków, w których bezpośrednio skrzywdziłby kogoś innego, a wielu Ziemian również się z tym nie zgadza. Wielu Ziemian popiera odbieranie innym ludziom wolnej woli, na przykład poprzez cenzurę, pewne mandaty lub pewne prawa, nawet w przypadkach, gdy nie grozi im żadna bezpośrednia krzywda.
Szczerze mówiąc, są życzliwi galaktycy, którzy argumentują, że Ziemianie powinni najpierw nauczyć się bezwarunkowej miłości i najpierw osiągnąć pokój na świecie, zanim galaktyczna federacja światów będzie interweniować na waszym świecie. Nie jest to opinia większości wśród galaktyk, ale nie jest to też opinia rzadka.
Nawet na poziomie indywidualnym: większość lekkich pracowników nie kocha wszystkich bezwarunkowo, co z naszego punktu widzenia sprawia, że kontakt jest dla nas nieco trudniejszy. Wy sami często czujecie się trochę nieswojo, rozmawiając z innymi Ziemianami, którzy są duchowo znacznie mniej rozwinięci niż wy, i to może się przydarzyć również nam, galaktykom.
Nie obwiniamy was za to, że obecnie jesteście mniej rozwinięci duchowo niż większość z nas – rozumiemy, że jest to po prostu wynikiem tego, że urodziliśmy się w kochającym społeczeństwie, a wy narodziliście się na Ziemi. W rzeczywistości wielu z was jest bardzo starymi duszami i w poprzednich wcieleniach byliście szanowanymi lub nawet czczonymi galaktykami. I wielu z nas bardzo was kocha i szanuje za to, że tak bardzo urosliście, tak szybko w świecie pełnym ciemności. Wielu z nas nie byłoby w stanie urosnąć tak bardzo jak ty i pozostać tak dobrym sercem jak ty, gdybyśmy urodzili się na Ziemi.
Nie mówimy również, że bezwarunkowa miłość jest twardym wymogiem kontaktu. Mówimy jednak, że im bardziej jesteś rozwinięty duchowo, tym gładszy i łatwiejszy będzie kontakt z nami dla obu stron.
Więc moja ostatnia uwaga jest taka: jeśli wykorzystacie ten czas na rozwój duchowy i obserwację własnych emocji oraz uzdrowienie własnych traum, to kontakt z nami galaktykami będzie łatwiejszy i płynniejszy.
Jeśli ktoś ma jakieś dodatkowe sugestie, zachęcam do podzielenia się nimi w komentarzach.
Mam wielką nadzieję, że albo szare kapelusze, albo my, galaktycy, wkrótce zaczniemy faktycznie w widoczny sposób pomagać normalnym Ziemianom. Argumentuję za tym stanowiskiem, ale niestety nie mogę nic obiecać.
Przesyłam wam całą moją miłość i szacunek.
Tunia
Dla Ery Światła
**Kanał: AS
** Źródło
