Dr Suzanne Humphries:
„Aby zrobić szczepionkę, to w zasadzie musimy przeprowadzić manipulację natury, co może jedynie zakończyć się katastrofą. Ponieważ to, co trzeba zrobić, to znaleźć patogen, doprowadzić go do laboratorium, potem go pomnożyć i dostosować, aby był w takiej formie, jaką chcemy - aby można ją ostatecznie wstrzykiwać do ciała niemowlęcia, małego dziecka lub człowieka dorosłego."
Janine Roberts:
„Dowiedziałam się, że odbywały się spotkania naukowców z Wielkiej Brytanii i ze Stanów Zjednoczonych, naukowców od bezpieczeństwa, tych, którzy są odpowiedzialni za zdrowie naszych dzieci. Znalazłam opis, w jaki sposób oni tworzą te szczepionki. Wirus odry, tak samo jak wirus świnki, czy wirus żółtej gorączki hoduje się na embrionach ptaków. Generalnie, zapładniają jaja, czekają na zarodki, zabijają embriony, rozgniatają je i umieszczają w tym, co nazywają inkubatorem. Następnie czekają dwa lub trzy dni i dodają poprzednią pożywkę, lub pożywkę podobną do niej, a potem odciągają ten płyn spod tej hodowli komórkowej, aby użyć go w szczepionce. Odfiltrowują wszystko, co jest większe od wirusa, odfiltrowują bakterie. Ale nie mogą filtrować wirusów, ponieważ potrzebują wirusa odry, czy wirusa świnki w szczepionce, co może być w środku.
Tam mogą się znajdować onkogeny, mówią o tym, że nie wiadomo, czy tam są. Są tam wszelkiego rodzaju resztki komórkowe z martwych ptaków w szczepionce. Czy jest to odfiltrowywane? Nie, nie jest. Czy oczyszcza się wirusa odry? Nie, wszystkie żywe wirusy w szczepionkach są minimalnie oczyszczone. Przewodniczący tych obrad powiedział: "no dobrze, a czy testowaliśmy jakie ilości wolnego DNA występują w ptakach?" A oni powiedzieli: "Nie, to nie zostało przetestowane, nie mamy takiej możliwości, żeby to sprawdzić". I to się dzieje jeszcze przed umieszczeniem aluminium, rtęci czy innego adiuwantu. To się dzieje w przypadku wszystkich szczepionek, nazywają to „podłożem" i jeden naukowiec z Wielkiej Brytanii powiedział: "Gdyby partia Zielonych w moim kraju usłyszała o czym tu dyskutujemy, zażądali by natychmiastowego zakończenia wszystkich szczepień.""
Dr Toni Bark - Założycielka i Dyrektorka Medycznego Centrum Zapobiegania Chorobom:
„Nośnikami są jaja albo surowica bydlęca. Problem z surowicą bydlęcą jest taki, że można ją tylko przetestować na to, czego się w niej szuka. Tam może być wiele rzeczy, które się przedostają, ale nie zawsze można to sprawdzić, jak np. priony. Nie zawsze można przetestować surowicę czy zawiera priony. A jeśli zerkniesz do czasopism dla osób z branży, to mówią, że oczyszczona surowica bydlęca to mniejsza szansa na priony. Tak, mniejsza szansa, czyli nawet nie gwarantują, że będzie wolna od prionów.
Potem mamy nośnik jaj i problem z tym jest taki, że niektóre jaja są zakażone bakteriami Campylobacter. Zakażenie bakterią Campylobacter jest główną przyczyną, obok szczepionek, choroby Guillain-Barré. Tak więc, większość ludzi, którzy mają GB a nie dostali szczepionki, są chorzy dlatego, że zakazili się bakterią Campylobacter. A ponieważ przeciwciała wytworzone do Campylobacter mogą wyglądać jak przeciwciała do osłonki mielinowej w systemie neurologicznym, więc wytwarzane są przeciwciała do komórek glejowych. I wtedy niszczona jest
otoczka mielinowa. A to wygląda jak zespół Guillain-Barrégo lub polio, ale tak to właśnie widzimy ...
Prof. Dr Eva Vanamee -- Wykładowczyni kontraktowa w Szpitalu Mt. Sinclair, Biologia Strukturalna i Chemiczna
„Producenci są właściwie zobowiązani do sprawdzania, czy jaja kurze są zanieczyszczone. I wiemy, że Campylobacter JeJeuni jest potencjalnym zanieczyszczeniem w szczepionce i ta sama bakteria jest związana z zespołem Guillaina- Barrégo. Co faktycznie może prowadzić do śmierci. Może zaczynać się od osłabienia mięśni, a następnie ludzie mogą zacząć tracić możliwość poruszania się i może przejść do pełnego paraliżu, w którym w zasadzie nie będą w stanie oddychać."
Fragment filmu „Cicha epidemia" (Silent Epidemic)
Fragment filmu „Cicha epidemia" (Silent Epidemic)