niedziela, 19 lipca 2015

Zen i dobre wiadomości




Zen to stan duchowej równowagi i gra aktorska,
Razem mogą stworzyć już nie zły zespół twórczy,
To tak jak jazda na stojąca na rowerze bez trzymanki.

Aktor sam gra, ale zarazem jest świadomy, że w domu żona czeka,
Musi liczyć się ze słowami aby się nie narazić dobierając nie właściwe,
I to, co może na scenie nie będzie gadał do niej dobierając brzydkie słowa.

Energia reaguje na stan emocjonalny i uczucia,
W zależności od ich stanu działają jak bumerang,
Aktor nie może grać jałowy, to świadomość go chroni.

Gdy jest świadomy, że to gra, nieszczęście ze sceny go nie dopadnie,,
Ale gdyby się na kolegę np. rozzłościł, świadomość od niego odejdzie,
A skutki złości jak odbite w lustrze go dopadną, więc musimy pamiętać:

Zawsze bądź świadomy tego co robisz,
Rób jedną rzecz sam i do końca sceny,
Rozkoszuj się grą i uświadamiaj sobie,
Gdy czegoś nie lubisz jak żony medytuj.


Jest w tym coś z prawdy, że wszystko przeżywasz sam,
Nie masz pojęcia, co myśli partner i co czuje i ukrywa,
Wszystkie zmysły ciała są twoje, a nie kogoś tu innego,
Cała chemia jest twoja, jak cię swędzi, to już tylko ciebie.

Jeśli nie mówimy o prawdziwej miłości zrodzonej ze świadomości,
To jest to czyste swędzenie by ktoś podrapał, albo coś dla nas zrobił,
A jeśli myślimy, że za nas rozwiąże problemy, to jesteśmy w błędzie.

Ba, żeby to była taka gra aktorska np. w małżeństwie, jak na scenie,
W każdej chwili można, zejść ze sceny, bez rozwiązania problemów.

Niestety w życiu to praktycznie jest nie możliwe, a gdy już jest,
Wtedy się okazuje, że jesteśmy wygodni, samolubni i bez serca.



Pozostaje natura Zen do wszystkiego szczególnie do obowiązków,
Zresztą większość z nas gra takie role te jakie sobie sam wyobraża,
Ale to nie chodzi o grę kogoś innego, tylko traktowanie tego jako grę.

Dlatego przestaję dyskutować, a lubię pisać bez adresata..

Zdjęcie użytkownika facetpo40.pl.


Autor: