DEMONY LUDZKIEGO SEKSU
Fragment książki
BOSKA SEKSUALNOŚĆ
czyli Sztuka Kochania Sercem”
          Ukochani! Doświadczając energetyki człowieka, jego cielesności, poruszaliście się w obrębie celi, skali takich emocji, jaką dawało ludzkie ciało skrojone dla niewolnika, a którego niskowibracyjna energetyka miała odciąć was od walorów ducha. Doświadczanie Boskiej Seksualności możliwe jest tylko sercem i tu wkraczacie w zupełnie nowy etap poznania gamy emocji wolnej istoty, której nie zadowalają ochłapy fizycznych doznań, ani nagrody więzienne zwiększające wydajność, chociażby przez tantrę. Doświadczając daru ludzkiego seksu w starym niskowibracyjnym świecie, doświadczaliście go za pomocą adekwatnych energii, inaczej Demonów, bo wszystko w tym świecie oparte było na energiach, na swoistego rodzaju bytach, które dawały wam niezwykłe piękno doznań, często do złudzenia imitując boski świat serca. Zachwycaliście się tymi energiami, tak jak we wszystkich odchodzących naukach starej Ziemi te istoty realizowały wam doznania i dawały odczucia uciechy, demonicznej ekstazy, rozkoszy cielesnej, podniecenia seksualnego, zaspokojenia żądzy i popędów seksualnych, które wręcz przejmowały nad wami władzę.
Wchodząc w serce, rozliczacie się teraz z Demonami, istotami, które w zamian za pomoc w kreowaniu nauk dla człowieka, prawdziwie spijały waszą energię seksualną, którą tworzyliście przez seks, przez dosłowne tarcia dwojga fizycznych ciał. W taki sposób malała świadomość człowieka, bo zawsze ona jest spójna ze wzniesieniem mocy seksualnej sercem. Była to swoistego rodzaju symbioza, której jednak byliście nieświadomi, bo doświadczając zmysłowej cielesności, docierały do was tylko przebłyski doznań duszy.
Jednak dopiero sercem człowieka możecie wyzwolić rozkosz ducha i jest to zstąpienie Bogów na Ziemię, powodujące dosłownie grzmoty i wyładowania atmosferyczne planety. Kiedy emanujecie Miłością Serca, uświadamia się wam porównanie, czym jest seksualność boska, bo poznaliście jednak stary etap. Oparty był on na cielesności, na zaspokajaniu impulsów, popędów wywieranych przez inne światy i poprzez programy ludzkiego ego. Dawaliście sobie dosłowne zaspokojenia seksualnych żądz lub egoistycznych fantazji czy po prostu rozładowania tych napierających uzależnień. Nie zdawaliście sobie sprawy, że taka potrzeba jest jednocześnie niewolą i w taki sposób zaprzęgaliście się w kierat codziennych kopulacji, aby zaspokoić żądze tych Demonów, które zawładnęły waszym ciałem i odradzały to poczucie potrzeb, od których byliście dosłownie uzależnieni.
Nie wiedząc, czym jest Miłość Serca, zamykaliście siebie w cyklu produkcyjnym, utożsamiając to płytkie, cielesne uczucie z miłością. Nie widzieliście, że było ono przeniknięte bólem, splecione z cierpieniem, a często ze strachem, chociażby o ciążę. Doświadczaliście przy tym wielu uczuć, bo zmuszani rygorami obowiązku małżeńskiego, czuliście dyskomfort, bo w głębi serca Boskiej Istoty czuliście, że coś jest nie tak.
Ukochani! Miłość nie niesie bólu, cierpienia, przymusu, lęku, ani nacisku, a jest za to delikatna, czuła, piękna i w niezwykły sposób ekscytująco wznosząca. Samo bycie z ukochaną istotą jest tak niezwykle piękne, że jest nieporównywalne do uciech cielesnych, napędzanych naciskami seksualnych Demonów, goszczących i spełniających się też w tych ciałach. Demony te w miarę rozpasania seksualnego, w jakie często podążaliście, dawały wam dewiacje, a nie znając prawdziwie, czym jest boska seksualność, gubiliście się w tej energetyce i zamiast być szczęśliwi, doświadczaliście chorób i zwyrodnień. Ciało ludzkie stawało się prawdą wewnętrznej zagubionej duchowości.
Demony dawały wam lekcje począwszy od seksoholizmu, aż do impotencji lub naprowadzały was na drogi homoseksualizmu, lesbijskich skłonności, seksu grupowego czy nawet żądały gwałtu. Demony te domagały się ofiar i kiedy przejęły nad człowiekiem pełną władzę, żądały nawet skrzywdzenia dziecka, żeby taką złożyć im ofiarę, bo żyliście w świecie ofiarnych kultów.
Przypomnijcie sobie, jak w starym świecie zabraniano kapłanom demonicznych świątyń realizować się z ziemską kobietą, a było to po to, aby te Demony przejęły nie tylko seksualność, nie tylko moc i świadomość, ale całą istotę poślubionego im „pasterza”. Podążaliście potem łatwo za nim w czarną demoniczną czeluść, bo sam prowadził innych tam, gdzie był. Kapłani tych starych religii, którzy okradli siebie z pięknego Daru Partnerstwa, byli w następstwie tego ogromnym zagrożeniem dla dzieci, których poszukiwali jako ofiar pedofilii dla swego boga, a naprawdę dla Demonów, które nimi zawładnęły. Kontrolowaliście te uczucia, próbując panować nad silnymi żądzami, które zdobywały jednak władzę nad wieloma z was. Kontrola i walka jest jednak pochodną strachu i wynika z uczuć płynących z ego-świadomości człowieka.
Ukochani! Miłość Serca rozpuszcza wszystko. Daje w Ciebie wejścia, w których odnajdujesz nowy boski świat, przez proste odnajdywanie siebie w doświadczeniach, przez uważność, kiedy przebywasz ze swoją partnerką, bo jesteś w każdej chwili w sercu. To nowa podróż w głąb siebie, odkrywająca nowy ekscytujący świat. Jest on zupełnie inny od tego, co przyniosły wam stare doświadczenia, kultywowane w epoce odchodzącego okultyzmu, gdzie wszystko oparte było na energiach niskowibracyjnych, zamiast miłości. Nie zdawaliście sobie sprawy, że istnieje demon czasu, demon snów, demon tarota, astrologii, numerologii, a demony kościelne miały za zadanie prowadzać was tak, aby spijać waszą świadomość, prosto spijając seksualność. W ten sposób ta świadomość nigdy się w was nie budziła. Mówiliście umysłem człowieka poprzez podane programy: Przecież jest tylu mądrych, wykształconych ludzi, więc na pewno by te pułapki dostrzegli. Dlaczego ktoś, kto nie ma wykształcenia, śmie prawić jakieś bzdurne, obłędne teorie?
Ukochani! Nie wierzcie mi, bo w piersi każdego z was bije równie doskonałe serce Boga. Tak jak u mnie i wy tam macie wszystkie mądrości świata, bez potrzeby ludzkiej szkoły czy błagania na kolanach srogiego, okrutnego, zazdrosnego Boga o łaskę, o zmiłowanie, o dary.
Odczujcie wdzięczność za ten etap, widząc, jak żałosne były to doświadczenia, że każdy z was siedział na skrzyni złota, a klękał na kolana, mówiąc: „Boże, zmiłuj się nad nami!”. Taka zabawa skończona, a czy chcesz ją skończyć Ty, jest Twoim wyborem. Mówię Ci jednak, że dopóki nie rozliczysz się z Demonami, dającymi Ci lekcje, spijającymi Twoją energetykę, to nadal w nich tkwisz, choć może Twoje ego mówi Ci, że jesteś wykształcony i szczęśliwy. Przebudzenie w sercu jest tylko Twoim wyborem.
Ja pokazuję Ci tylko taką możliwość, bo warto kochać dar odchodzących lekcji, bo jeden i drugi świat jest piękny. Nie mówię Ci, który jest lepszy i nie krytykuję, bo serce kocha wszystko, wszystkich i to jest właśnie prawdziwe przebudzenie człowieka. 
Kocham Was.
http://prawdaserca.pl/