Ostatnio podczas moich rozmów z tymi wszystkimi ludźmi, z którymi praktykuję od ponad dekady, medytacje, rytuały, ceremonie i różne praktyki rozwojowe, aby przebudzić się, być autentycznym i wolnym, aby w ten sposób stworzyć nową rzeczywistość, w jedności, pokoju, i harmonii wzajemnej miłości. Dzięki przeżytym doświadczeniom doszliśmy do prostego wniosku, że aby się przebudzić musimy poszukiwać każdej możliwej pomocy, korzystać z możliwe każdego narzędzia spotykanego na naszej drodze. Uczestniczyć w spotkaniach na które cię zaproszą, medytować, oddychać i czekać. Wszystko to pomoże, ale ostatecznie tylko TY dokonasz tej alchemii, bo nic nie może tego przyspieszyć, tylko twoja intencja, by to się zdarzyło. A nawet jeśli nie zrobisz niczego w ogóle, czekaj spokojnie, bo i tak to się zdarzy. A jeśli już się przebudziłeś i zobaczysz, jak inni dalej śpią wokół, to chodź na palcach, szanuj ich marzenia i odkryj doskonałość ich czasów, tak jak to były twoje czasy doskonałe. Bo kiedy otworzą oczy, blask Twojej jasności pomoże im się przebudzić, bez potrzeby robienia czegokolwiek. Jeśli nadal spisz, odpoczywaj i ciesz się snem, bo jesteś kołysany i zaopiekowany.
Przebudzenie nie jest aktem magii, choć wypełnia magię Twojego życia, nie ma nic wspólnego z zewnętrznym światem, choć wszystko wokół Ciebie, będzie wydawało się mieć nowy blask, nie zmieni twojego życia, ale będziesz czuł, że wszystko się zmieniło, nie wymaże Twojej przeszłości, ale kiedy patrzysz wstecz, będziesz widział jak historię kogoś drogiego, który nauczył się wielu rzeczy i będziesz czuł, że ten ktoś to już nie jesteś TY, nie obudzi to twoich bliskich, ale będą wyglądać bardziej bosko w twoich oczach, nie uleczy wszystkich Twoich ran, ale one przestaną już rządzić Tobą, nie rozwiąże twojej sytuacji finansowej, ale będziesz czuł się milionerem, nie sprawi, że staniesz się popularny, ale już nigdy nie będziesz czuł się samotny, nie upiększy Cię w oczach innych, ale sprawi Cię doskonalszym we własnych oczach, nie da ci więcej energii, ale odkryjesz ile siły masz, może nie rozpuścić złote drągi twojego więzienia, ale da CI wolność bycia sobą i nie zmieni świata, ale zmieni CIEBIE.
Przebudzenie nie zwalnia Cię od odpowiedzialności, wręcz przeciwnie daje CI świadomość konsekwencji Twoich działań i wyborów, nie sprawi, że zawsze będziesz miał rację, raczej nie poczujesz pragnienia, aby go mieć, nie przyniesie przypływu lawiny miłości do Twojego życia, odkryjesz, że ta lawina u Ciebie mieszka. Naprawdę przebudzenie ma niewiele wspólnego z tym, co można sobie wyobrazić i wszystko jest wspólne z miłością, jest kochaniem SIEBIE, ze swoimi ograniczeniami i swoimi doświadczeniami, jest kochaniem innych jako część Twojej istoty i jest kochaniem istnienia. TAK, kochać to niesamowite i zróżnicowane piękne życie ze wszystkimi jego niuansami, co pozwala korzystać z doświadczeń SIEBIE SAMEGO bycia WSPANIAŁĄ ISTOTĄ, którą już JESTEŚ, TWOJE ŻYCIE jest świętym aktem, ponieważ jest dziełem Boga, który jest w tobie, jakim TY JESTEŚ.
A w ostatniej rozmowie przed przeniesieniem tych wszystkich słów na papier, otrzymałem e-mail gdzie opowiedziano mi o teorii, oczywiście o której istnieniu nie wiedziałem: Teoria Setnej Małpy, która jak było napisane, opracowana została z obserwacji kolonii małp, które mieszkały na wyspie w Japonii. W 1952 roku na wyspie Koshima, naukowcy dali małpom słodkie ziemniaki (zwane także jako Batatas, Boniatos lub Camotes) porozrzucane na piasku. Pewnego dnia, jedna z samic, odkryła, że może jeść słodkie ziemniaki, bez piasku, po prostu poprzez umycie ich w wodzie. Ta samica pokazał swój nowy trik swojej rodzinie i bliskim przyjaciołom, które z kolei nauczyły swoich krewnych, aż stopniowo, cała kolonia nauczyła się „sztuki mycia słodkich ziemniaków”. I wtedy zaistniało dziwne zjawisko.Powiedzmy, że 99 małp nauczyło się tej techniki. Gdy setna małpa nauczyła się przemywać słodkie ziemniaki, wszystkie inne małpy na wyspie niespodziewanie również o tym wiedziały. Ponadto, naukowcy byli zaskoczeni, że małpy z innych kolonii, k
tóre mieszkały na innych wyspach, a nawet na innych kontynentach, również umiały przemywać swoje słodkie ziemniaki!
Teoria setnej małpy, powstała, aby spróbować wyjaśnić to zjawisko,które można podsumować w następujący sposób: jak tylko masa krytyczna jednostek opracowuje i integruje coś nowego, wiedza ta staje się dostępna dla całej rasy. Innymi słowy,za każdym razem, kiedy zrozumiała jest mała część całego obrazu, staje się ona dostępna dla reszty społeczności i nie wymaga już więcej prekursorów aby mieć do niej dostęp.Teorię setnej małpy, stosowano również próbując wyjaśnić, dlaczego ważne odkrycia odbywają się równocześnie w dwóch oddzielnych obszarach, bez żadnego kontaktu między „wynalazcami”.
Dla nas, zasada setnej małpy, oznacza, że każdy kto pracuje nad swoim DNA, dodaje się do masy krytycznej, która umożliwia całej grupie ludzkości, uzyskać wreszcie dostęp do kodów genetycznych, które są ukryte i rozproszone losowo w DNA. Zawsze kiedy osoba przeprogramowuje swój kod genetyczny, automatycznie przekazuje wiedzę o tym potencjale innym. Kiedy reaktywuje zagubione programy, staje się stacją przekaźnikową do swojego środowiska i informuje energetycznie DNA, które ich otacza o swoim potencjale, by się przekodowywać. Za każdym razem, gdy jeden z nas bada fragment własnego DNA, zadaje właściwe pytania i przywraca porządek w określonym obszarze swojego kodu genetycznego, praca ta staje się dostępna dla całej społeczności. Ta osoba wysyła nową częstotliwość magnetyczną środowisku, informując resztę o kolejności procesu, który odbywa się w przeprogramowywaniu kodu genetycznego. I tak przyjdzie czas, kiedy my także osiągniemy próg setnej małpy. Kiedy to się stanie, ludzkość jako całość otrzyma tę nową informację. Co za wspaniały dzień, to będzie!
Jak widać, taka praca jednej osoby, może czynić postęp rzeczy dla ludzkości i ten potencjał jest dostępny dla każdego, musisz wiedzieć, że nasze ciało jest posłańcem Duszy, wskazuje, gdzie mamy braki,co musimy poprawić, co zmieniać. I robi to, kiedy już nie ma wyboru, kiedy wyczerpaliśmy wszelkie inne środki, w sposób godny podziwu i bolesny. To wielki posłaniec, który umie wykonywać swoją pracę bardzo dobrze, wskazując, sygnałem niewątpliwym co poprawić i rozwiązać, zawsze dla naszego dobra.
Dusza boli i mówi nam na swój sposób, starając się zmienić nas i iść do przodu, ale gdy widzi, że się nie powiedzie, ustępuje najbliższemu nam, obrazowi siebie, tego za które się uważamy, że jesteśmy. I wtedy krzyczy i krzyczy, przemawia, aby zwrócić należytą uwagę, posłuchaj Jej, proszę, Ona jest bardzo hojna przekazując ci tę wiadomość, ponieważ Ona jest sama, kto tak cierpi z tobą. Słuchaj Jej.
Przebudzeniem jest w jakiś sposób stać się mędrcem, ale jeśli chcemy być mądrzy, musimy się nauczyć kwestionować rozsądnie, uważnie słuchać, spokojnie reagować i być cicho, gdy nie masz nic do powiedzenia. Nieświadomy twierdzi,mędrzec wątpi i reflektuje. Nigdy nie wolno nam mylić wiedzy z mądrością. Pierwsza służy do zarabiania na życie; Mądrość pomaga nam żyć. Nie wystarczy wiedzieć, trzeba również zastosować, tak jak nie jest wystarczająco chcieć , należy również wykonać, stworzyć. Mędrzec nie siedzi, by opłakiwać swoje niepowodzenia i czuć strach, ale wesoło zaczyna swoje zadanie, by naprawić szkody wyrządzone. Wiedzieć, że wiesz, to co wiesz i że nie wiesz to co nie wiesz, oto prawdziwa wiedza.
Na zakończenie chciałbym podzielić się, tym co Q’eros (naród z góry Andów) mówią o tym: „W tradycji Inków najważniejsze przed przebudzeniem, jest, aby pamiętać, kim jesteśmy, bo
gdy przypomnimy sobie, kim jesteśmy, to robi różnicę, to daje nam coś „ekstra”. Jedyne co musimy zrobić, to pokonać opór, który mamy a opór zawsze jest w umyśle. Boskość jest zawsze w każdej chwili z nami, w nas, abyśmy mogli porozmawiać z wodą każdego dnia pod prysznicem, powiedzieć Woda Wielka Matka, daj mi rękę i weź te ciężkie energie do Matki Ziemi.
Musimy wiedzieć, że często myślimy, że jesteśmy w poszukiwaniu Wielkiego Ducha, jest odwrotnie Wielki Duch szuka nas, i nic nie gwarantuje szczęścia, z wyjątkiem znalezienie SIEBIE SAMEGO. Puma ma odwagę zmierzyć się z tym co musi rozwiązać, i tak, my musimy zmierzyć się z tym z czym musimy się zmierzyć i wyrzucić wszystkie te energie, które nie pochodzą z miłości i dać go do Matki Ziemi. Bo kiedy jesteśmy w NASZYM ŚRODKU jest łatwiej łączyć się z Matką Ziemią, aby słuchać ptaków, aby słuchać roślin,aby zobaczyć, że wszystko jest energią, że wszystko jest żywe.Prawdziwa siła jest, gdy uświadomimy sobie, że najbardziej aktywne, twórcze siły we wszechświecie jest MIŁOŚĆ, SŁUGA i MĄDROŚĆ”.
Aguila Mirko