poniedziałek, 20 lipca 2015

Czas Tworzenia

ludzka głupota

” Przez wieki wpajano nam, że na początku było słowo. Słowo to dźwięk, drganie, wibracja powodująca ściśle określone reakcje i zjawiska. 
Człowiekowi, któremu brak wiedzy na temat świata energii, niewiele to mówi. Rzadko zdaje sobie sprawę, że jego słowa zostawiają w innych ślady energetyczne, które mogą warunkować życie drugiej osoby. Jeżeli dziecku rodzic będzie powtarzał, że jest do niczego, słowa te w podświadomości dziecka staną się programem, który zamanifestuje się przez cały jego ziemski żywot.Wróćmy jednak do słowa. Czy rzeczywiście słowo było na początku? Czy od słowa zaczyna się tworzenie? Rozpatrzmy prosty przykład. Stolarz ma stworzyć nowy mebel. Najpierw powstaje projekt myślowy, będący wynikiem zamówienia złożonego przez klienta. Projekt określa dokładny rozmiar, kształt, rodzaj surowca. Konieczne jest jeszcze zgromadzenie materiału i można przystąpić do realizacji.Pierwsza w tym przypadku jest myśl, której sprecyzowanie doprowadza do powstania projektu myślowego. 
Podobnie rzecz ma się, gdy przeniesiemy nasze rozważania na szerszy obszar, jakim jest Wszechświat. Tu także, gdy rozpoczyna się jakikolwiek proces tworzenia, najpierw powstaje projekt myślowy, w wyniku którego dochodzi do etapu realizacyjnego. Słowo, czyli dźwięk, wibracja jest dopiero kolejnym etapem procesu tworzenia, w którym tworzywo wypełniające Wszechświat postaciuje się i przybiera ściśle określony kształt, zgodny z powstałym wcześniej projektem myślowym. 
To jednak myśl uruchamia wszelkie procesy tworzenia i cały zestaw energii, potrzebnej do realizacji. Myśl jest czymś w rodzaju kodu energetycznego dla powoływanej formy. To szereg impulsów elektromagnetycznych, tworzących postać fizyczną. Każde dzieło jest przejawem jego stwórcy. Kto więc tworzy, kto jest twórcą? Kto, czy co jest siłą sprawczą Wszechświata?
Siłą sprawczą wszelkich procesów na każdym poziomie istnienia jest myśl ludzka. Każda myśl, wcześniej czy później uzyskuje kształt energetyczny, czy materialny w zależności od poziomu energetycznego, na którym powstaje. Człowiek, nie będąc świadomym, jakie ma potężne narzędzie tworzenia, każdą myślą, intencją, słowem namnaża różnego rodzaju byty, twory w świecie energetycznym, bo tam ich przejaw następuje w pierwszej kolejności. I tak to ludzie, poprzez swoje myśli, powołują różne byty, postaci aniołów, demony, diabły itp., z którymi później świadomość zewnętrzna wchodzi w kontakt. Stworzone świadomie, lub nieświadomie byty energetyczne szukają sposobów pozyskania energii, bez której nie mogłyby przetrwać. Czerpią ją ze stanów emocjonalnych swoich twórców i osób wibrujących podobnie.
Wiedza o tworzeniu była przeznaczona dla tak zwanej arystokracji, wtajemniczonych władców i boskich pośredników, skupiających wokół siebie rzesze wiernych, którzy są doskonałym źródłem energii. Dla mas ludzkich tworzono fikcyjny obraz świata, ukrywając rzeczywisty. Tak Ziemian odcinano od wiedzy o możliwościach, jakie posiadają. Musieli uwierzyć, że są bezradni wobec ogromu Wszechświata.
Dzisiaj, bez tej wiedzy, człowiek nie wie, że ma ogromny wpływ na to co się dzieje. Ludziom pozostaje bierne oczekiwanie na koniec świata, a po nim na nastanie Nowej Ery. Wierni oczekują na przyjście Mesjasza, a wraz z nim, ery pokoju i miłości na Ziemi. Niewierzący wierzą, że po śmierci ciała nie ma nic. Na Ziemi, człowiek ma niewielki wpływ na swoje życie i otaczającą rzeczywistość, bo wszystko jest dziełem przypadku.
Każdemu „przygotowano” deskę ratunkową. Wprowadzone pojęcie: nadzieja działa jak widać dość skutecznie. Człowiek cały czas ma nadzieję, że jakoś to będzie, uratuje go Bóg, albo kosmici. I czeka. A, że stał się wykonawcą woli różnych „bogów”, którym zawierzył, to oddaje im całą swoją energię. Tak został zaprogramowany.
By uwolnić się z programów, jakim podlega ludzkość, należy poznać możliwości tkwiące w człowieku i spożytkować je dla dobra własnego i innych ludzi. Rozbita jedność ludzka musi zostać ponownie odbudowana.
Niezbędna jest w tym celu świadomość – wiedza, że człowiek jest myślą przejawiającą się przez trzy plany istnienia (duch, dusza, ciało). Drugim koniecznym warunkiem jest świadomość, że myśl tworzy. I możemy kształtować świat. I tak jak stolarz, który tworzy projekt mebla, w myślach możemy tworzyć wszystko, o czym ludzkość marzyła przez wieki.
Jak usunąć niepokój, agresję, walkę? Jak wspólnie z innym człowiekiem zbudować świat zgody, przyjazny dla wszystkich istot? Jaki ma być nowy świat? Jeżeli zaczniemy się nad tym zastanawiać i skupiać myśli na rozwiązaniach, stworzymy projekt myślowy, który się wcześniej, czy później zrealizuje. Skupianie się na samym problemie, np. to, straszne, że na Ziemi jest tyle zła: wojen, nienawiści, agresji, tylko je potęguje. Nasza myśl umacnia stan istniejący. Zasilmy naszą energią rozwiązanie problemu, czyli – jak ma nowy świat wyglądać.
Początkowo może nie być to łatwe. Każdy człowiek ma inne wyobrażenie tego, co kryje się pod pojęciem „nowe”. Dla jednych będzie to raj na Ziemi, wśród dźwięków anielskich śpiewów, dla innych możliwość podróży kosmicznych, dla kolejnych nowe – to era boskości, itd. Aby uniknąć chaosu, konieczne jest rozkodowanie podświadomości i stanie się człowiekiem, który nie utożsamia się z żadną religią, ideologią, opcją polityczną itp. Wówczas nasze myśli przestaną zasilać stary świat i nowy będzie mógł zaistnieć w wymiarze fizycznym.
Naukę tworzenia myślą potraktujmy na początku jako trening, który nikomu nie szkodzi. Z czasem tworzenie stanie się tak proste, jak dla wytrawnego stolarza wykonanie mebla. Tworzenie myślą musi być perfekcyjne. Bierzemy bowiem na siebie ogromną odpowiedzialność. Co w myśli stworzymy, to zaistnieje.
Zewsząd słyszy się o nowych grupach, które tworzą nowy świat na Ziemi, lub przygotowują się do nowej rzeczywistości. Najczęściej takie grupy i różnego rodzaju ośrodki są całkowicie odizolowane od rzeczywistości. Ludzie, skupieni w tych ośrodkach, przygotowując się na przemiany, gromadzą zapasy, budują schrony, by przetrwać wybuch bomby atomowej, potop, czy inne kataklizmy. Czy to ma sens? Dla osób, które głęboko utożsamiły się z ciałem, tak; ich jedynym pragnieniem stało się zachowanie ciała. Jednak nie o to chodzi w przygotowaniu do nowej ery. Tu ważna jest zmiana świadomości, która pociągnie za sobą przestrojenie fizyczności, a nie odwrotnie. Co zmieni zachowanie ciała przy życiu, jeżeli nie zmieni się sposób myślenia? Czy wówczas można mówić o nowym? Nie chodzi o ucieczkę od starego świata: stare przechodzi w nowe i dobrze jest ze spokojem te przemiany obserwować – wszystko jest całością.
Coraz więcej ludzi budzi się z letargu i dostrzega całkowitą zależność wszystkich dziedzin życia od niewielkiej garstki sterujących procesami na Ziemi. Coraz częściej ludzie uświadamiają sobie również, że wszelka walka, bunt, rewolucje nie zapobiegną temu. Zbyt wielka siła militarna i administracje różnego rodzaju – są w stanie stłumić wszelki opór. 
Jedyna pewna i niezagrożona droga, to poszerzanie świadomości i budowanie w sobie spokoju, którego nic nie potrafi zachwiać. Pamiętajmy o ogromnej sile, którą posiadamy: Tworzenie myślą! O tym zabroniono nam myśleć i mówić! Skupienie na sobie, jako całości – to szybkie podnoszenie wibracji (częstotliwości). Wówczas łatwo powoływać skutki, jakie chcemy uzyskać i widać cały proces tworzenia od przyczyny do skutku, który jest powołany. Dzisiaj na Ziemi jest już wielu ludzi świadomych. Im więcej osób samodzielnie myślących, tym szybciej zmienia się wibracja samej planety i całej ludzkości. Dlatego konieczne jest „zakasanie rękawów” i zabranie się za siebie. Na dziś jest to jedyny ratunek dla ludzkości. Im więcej jednostek świadomych, tym szybsze uwolnienie Ziemi spod władzy obcych programów. Nikt tego za nas nie zrobi, żaden Bóg, aniołowie, kosmici. Tylko my sami możemy odbudować wspólnotę Ziemian.
Jeśli myśl tworzy – to należy ją oszczędzać, jak pieniądze. Gromadzona w ten sposób energia, jak pieniądz – procentuje. Wzmacnia nasze działanie i możemy uzyskać potrzebny skutek.
Im więcej ludzi świadomych, myślących – tym szybsze skutki i szybka przemiana nas samych i planety. Ilość ludzi w tym przypadku zamienia się na jakość działania. Skupienie na sobie pomoże uzyskać wiedzę jak pomóc sobie i innym. Wszystkie rozwiązania bieżących problemów leżą w zasięgu ręki każdego człowieka. Warunkiem jednak dotarcia do nich jest spokój i kontakt z sobą.
Nie cofajmy się myślami do tego co było wczoraj. Jeśli wczoraj nie wyciągnęliśmy wniosków, to dziś już szkoda czasu na rozpamiętywanie. To należało zrobić wczoraj a nie dziś.
Na dzień dzisiejszy najważniejsze jest stałe bycie w chwili obecnej, w TERAZ. Nie martwić się, co będzie jutro, nie wracać do przeszłości. Im więcej się zamartwiamy, tym trudniejsze staje się nasze życie. Im więcej w nas lęku, tym więcej przeszkód napotkamy na swojej drodze. Znając tę prostą zasadę możemy uniknąć nieprzyjemnych dla nas skutków.
Edward „